„KOCHAĆ - MIŁOŚCIĄ CZYSTĄ I WYTRWAŁĄ”

20.04.2014

Ks. Andrzej Daniewicz SAC – przede wszystkim kapłan i nasz tegoroczny rekolekcjonista. Ale także muzyk i lider zespołu „La Pallotina”. Udało się nam, przy okazji rekolekcji, zadać Księdzu Andrzejowi parę pytań.

Księże Andrzeju, czy trudno jest głosić rekolekcje? Czym kazania rekolekcyjne różnią się od kazań np. niedzielnych?
 
Dla mnie rekolekcje są pięknym, ale i niełatwym zadaniem. Wymagają przede wszystkim przygotowania duchowego i odwagi spotkania z ludźmi - a z natury jestem raczej osobą skrytą. Dlatego, prowadząc rekolekcje, staram się „bazować” mocno na obecności Ducha Świętego. Wiem, że tylko dzięki Niemu mogę przekroczyć granice samego siebie i odnaleźć Żywy Kościół.
    
Kazania rekolekcyjne są z pewnością dłuższe od niedzielnych i bardziej nasycone językiem świadectwa - tak przynajmniej ja pragnę je komponować.

Jako lider i wokalista znanego chrześcijańskiego zespołu „La Pallotina”, autor tekstów i kompozytor muzyki jest Ksiądz nierozerwalnie związany z muzyką. Od jak dawna towarzyszy Księdzu ta pasja ?

Pasja muzyczna towarzyszy mi od dziecka. Uczyłem się gry na fortepianie, potem także na gitarze. „Odkąd pamiętam” byłem też organistą w rodzinnej parafii i zawsze miałem jakiś zespół muzyczny „do zadań specjalnych.” Cieszę się, że droga powołania kapłańskiego nie zakończyła mojej przygody z muzyką. Przeciwnie, jako ksiądz studiowałem jazz i muzykę rozrywkową w katowickiej Akademii Muzycznej, a potem podjąłem działania z zakresu apostolstwa muzycznego, których przykładem jest zespół „La Pallotina.”

Skąd czerpie Ksiądz pomysły do swoich piosenek? Czy często Ksiądz słucha swoich piosenek?

Najważniejszą (i w zasadzie jedyną) inspiracją dla mojej twórczości jest spotkanie z Jezusem. To wiara, a także momenty zwątpienia tworzą bezpośrednie tło dla muzycznego świadectwa, jakie staram się składać.

Słuchanie własnych piosenek nie wychodzi mi najlepiej. Wracam do nich w ramach przygotowań do koncertów, albo po dłuższym czasie, by zobaczyć przebytą drogę. Jednak naturalnym moim spojrzeniem jest spojrzenie przed siebie. Wytężam wzrok, by za linią horyzontu zobaczyć nowe dźwięki i słowa...

Co robi ksiądz w wolnym czasie, jeśli już taki się znajdzie?

W wolnym czasie... zwykle kręcę się wokół klawiatury syntezatora. Lubię też podróże, włoską kuchnię, „Pingwiny z Madagaskaru” i spacery po tatrzańskich dolinach (koniecznie poza sezonem).

Od lat związany jest Ksiądz z Ruchem Światło-Życie. W jaki sposób zachęciłby Ksiądz młodych ludzi do wstępowania do oazy?

„Oaza” to nazwa robocza. Naprawdę dzieło ks. Blachnickiego nazywa się Ruch Światło-Życie. Początkowo był to „Ruch Żywego Kościoła”. Jeśli miałbym zachęcać młodych ludzi do Oazy, i jeśli miałbym zachęcać członków Oazy do... Oazy, to powiedziałbym, że albo wy znajdziecie Żywy Kościół, albo w końcu on was dopadnie. Lepiej jednak samemu wyjść z inicjatywą - bo to się w życiu naprawdę liczy.

Coraz więcej młodych ludzi odchodzi od Kościoła w dzisiejszych czasach. Co może zrobić Kościół i duszpasterze, aby zatrzymać ich przy sobie?

Nie chodzi o to, by ludzi (młodych i nie tylko) „zatrzymywać przy sobie”, ale by ich kochać - miłością czystą i wytrwałą. Takiej siły nic nie pokona!
 
Rok 2014 jest rokiem kanonizacji bł. Jana Pawła II. Czy spotkał go Ksiądz osobiście? Kim był i jest bł. Jan Paweł II dla Księdza?

Raz spotkałem Jana Pawła II prawie osobiście. Mam z nim zdjęcie. Koncelebrowaliśmy w niewielkim gronie Mszę świętą. Czułem dokładnie to, o co chodziło w poprzednim pytaniu...
 
Jakie ma Ksiądz wakacyjne plany?

Podczas wakacji zwykle wybieram się na pielgrzymkę, trochę koncertuję, trochę bumeluję i trochę wędruję - zwłaszcza we wrześniu, kiedy zaczynają się „liściaste deszcze”. W tym roku, w drugiej połowie sierpnia, będę posługiwał muzycznie podczas rekolekcji z o. Johnem Bashoborą w Licheniu - na które, korzystając z okazji, wszystkich serdecznie zapraszam!
 
To dla mnie wielki zaszczyt rozmawiać z Księdzem... Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawia: Ola Faryna